środa, 9 kwietnia 2014

Cos ode mnie i Nominacja :)

Kochani juz od miesiaca nie zagadalam na bloga. Przyznaje sie, ze nawet nie probowalam tworzyc. Zabraklo mi pomyslow, pare osob mowilo mi, ze the opowiadanie jest zaskakujace podobne do Aftera. Przyznaje sie, ze jedna z moich inspiracji do napisania byl wlasnie After, ale wlasnie z braku pomyslow ZAWIESZAM BLOGA NA CZAS BLIZEJ NIE OKRESLONY!  Nie chce zeby the opowiadanie bylo podobne do Aftera i dlatego przestaje pisac ale jest jeszcze jeden powod. Jak wszyscy wiedza mamy kwiecien czas mize troche zaczac walczyc o oceny. Tym bardziej dla mnie. Jestem w 6 klasie. Sprawdzianu nie pisalam, poniewaz jestem laureatem ale to za so a niesie pewne sprawy, a mianowicie STUPENDIUM. Aby je otrzymac potrzebuje odpowiedniej sredniej wiec najwyzszy czas cos,cos dzialac. Mam jeszcze dwa inne blogi, ktore prowadze Love is passing away and the pain remains. Breathe i  na nich tez cis musi sie pojawiac. Dlaczego wlasnie wypadlo na LOVE STORY, a nie na BREATHE, poniewaz niesie sie za tym WENA, ktora mam na tamte opowiadania.

Sprawa NOMINCJI!
Dostalam nominacje od Larry is my Unicorn :3. Kochana odpowiem na twoje pytania ale swoich blogow nie nominuje, po prostu odpowiem na Twoje pytania, poniewaz blog jest zawieszony i dla Twojej przyjemnosci na nie odpowiem


Pytania :
1. Jak masz na imię?
Odp. Magdalena :P
2. Ile masz lat?
Odp. 22 sierpnia skoncze 13 :)
3. Czy masz rodzeństwo?
Odp. Mam mlodszego brata, Michala.
4. Co lubisz robić w wolnym czasie?
Odp. Pisze blogi, czytam.
5. Masz jakieś hobby?
Odp. Kocham czytac i pisac :)
6. Do jakich fandomów należysz?
Odp.Directioner, Mixer, Rihannanavy, Katycat, Beliber.
7. Masz ulubione fanfiction?
Odp. After, Dark, Hidden.
8. Gdzie chciałabyś mieszkać?
Odp. Wielka Brytania.
9. Jaki jest twój wymarzony zawód?
Odp. Aktor, lekarz.
10. Uprawiasz jakiś sport?
Odp. Tancze taniec towarzyski.
11. Gdzie chciałabyś być w tym momencie?
Odp. W Londynie, ale musze czekac do 22 sierpnia :) 


To tyle i do zobaczenia. 



czwartek, 6 marca 2014

Rozdzial 3

-To?Jade pokazuje na mnie skinieniem glowy.-To jest Emily, moja wspollokatorka-usmiecha sie do mnie.
-Aha.- chlopak mierzy mnie wzrokiem. Sle mi usmiech.
-Wiec Jade idziesz na impreze do KoL?- "Do czego?!"- przatuje mi przez glowe.
-Tak. Juz tylko sie przebiore.
-To czekamy u Nialla.- chlopak spoglada na mnke, wychodzi.
Odwracam sie i powracam do poprzedniej czynnosci-rozpakowywanie walizek.
-Chcesz ze mna isc?- slysze. Co? Gdzie? A tak, impreza.
- Nie, dziekuje.- odmawiam, nie znam nikogo, nie chce ryzykowac.
- No choc, bedzie fajnie.- namawia mnie Jade.
- Naprawde, nie.- powtornie odmawiam.
- Emily? Prosze.- nie daje za wygrana.
Wzdycgam.
- Dobrze.- odpowiadam. Nawet nie wiem dlaczego sie zgadzam.
-Jejku! Jak super.- piszczy i mnie  przytula.

~*~
-Gotowa?-slysze pytanie Jade.
Czemu zgodzilam sie isc na the impreze?
-Mhm.- tylko mrucze twierdzaco.
Wychodze z lazienki ubrana w kremiwa sukienke siegajaca gornych granic moich kolan z 3/4 rekawem.Nie chce wygladac zdziwrowato. Wiem, ze bede sie wyrozniac ale nie przejmuje sie tym zbytnoi. Cale zycie sie wyroznialam wiec jeden wieczor tego nie zmieni.
--Idziesz w tym?- pokazuje palcem na moja sukienke, kiwam tylko glowa. Patrze na Jade ubrana w czarna, obcisla sukienke do polowy ud z duzym dekoldem i odkrytymi plecami. Nie chce komentowac jej stroju ale wedlug mnie wyg,ada troche zdzirowato, a podkresla to jeszcze mocny makijaz i wysoki szpilki. Nasuwa mi sie okreslenie dziwki ale szybko karce sie w myslach.
-No trudno.- wzdycha i wychodzi z pokoju, a ja powtarzam jej czynnosc.

~*~
Idziemy po schodach. Obcasy Jade zostawiaja po sobie echo. Ja ide tylko powoli za nia w moich balerinkach. Nie jestem pewna czy dobrze robie idac do tego calego KoL. A wlasciwie to co to jest KoL? Mam juz o to zapytac Jade, gdy ta staje pod jednymi z dzwi na 6 pietrze. U progu pokoju stoi ten sam chlopak comagal mi niesc walizki.
-Hej, Jade!A kto to?- pyta
-To Emily, moja wspollokatorka-tlumaczy
-My sie juz spotkalismy.-usmiecha sie do mnie.-Niall.- podaje mi reke. Sciska moja dlon I dopiero teraz moge zauwazyc jego dziwne spojrzenie na moja sukienke. Co oni wszyscy do niej maja?!
-Poznaj reszte paczki.-wchodze za Niallem do pokoju, ktory wyglada identycznie jak moj i Jade.
-To Liam.-wskazuje na bruneta, ktory jeszcze pol godziny temu stal w naszych dzwiach. Chlopak tylko sie usmiecha i probuje sie powstrzymac od jakiegos komentarza dotyczacego mojego stroju.
-To Louis i Eleonour.- pokazuje a tulaca sie pare. Oni tylko przelotnie spogladaja na mnie i parskaja cichym smiechem. Ignoruje to.
-Zayn i Perrie.- tym razem szatyn i czerwonowlosa dluzej spogladaja na mnie.
-To sa Leigh Jasy.- siedzace obok siebie dziewczyny spojrzaly w moja strone. Co za towarzystwo! Wszyscy wytatulowani pelni kolczykow w kazdej czesci ciala. Przerazajace. Udawac, ze zle sie czuje? Boje sie pomyslec kogo zastane na tej poszemranej imprezie.
-Idziemy?- pyta chlopak, chyba Liam.
Nikt nie zaprzecza, ani potwierdza po prostu wstaja i kieruja sie ku dwzwiom. Przerazenie to jedyne co bym mogla zobaczyc na mojej twarzy w tej chwili. Boje sie, boje sie jak zakonczy sie ten wieczoe, na razie zapowiada sie ciekawie.

~*~
Siedziemy w samochodzie. Ja, Jade, Louis, Eleonour i Niall. Z radia moge uslyszec mocne uderzenia o perkusje i walenie w giatare elektryczna przpleciona krzykiem wokalisty. Siedze przy samych drzwiach, a obok mnie Louis. Czuje sie fziwnie. Jak odmieniec.
Jedziemy w ciszy. Ciszy nie dokonca, bo w radiu ryczy wolalista metalowego zespolu. Ta cisz pomiajajac muzyke, jest chyba najlepsza rzecza jaka w tej chwili sie dzieje. Ale jak zawsze wszystko musi isc nie po mojej mysli i z rozmyslan o niczym wyrwal mnie glos Nialla wypowiadajacego moje imie:
-Emily, co cie tu sprowadza?- glupie pytanie, jasne, ze studia.
-Bede studiowac anglistyke.- nie lubie duzo mowic i jestem racxzej niesmiala wiec juz uprzedzam kolejne pytanie-" Co studiujesz?"
-Skad jestes?- czy oni musza zadsawac tyle pytan? Teraz to Louis chcial wiedziec skad wyrwal sie taki dziwolag jak ja.
-Urodzilam sie w Londynie, a majac 6 lat przprowadzialm sie do Polski.-prosze. Pasuje? Znacie juz moj zyciorys wiec nie musicie pytac! Ale nie, to jest przesluchanie.
-Czemu akurat Wielka Brytania.-Jade zdaje takie trudne pytania.
-Mieszka tu moj ojciec.- nie wiem dlaczego ale mowie im to wszystko.
Na szcescie juz jestesmy pod duzym domem pod ktorym stoi multum aut. Juz stad slysze glosna muzyke. Przed drzwiami stoi kilkanasce osob i pala papierosy. Papierosy? Cxy oby tylko to?

~*~
Przeciskam sie przez tlum ,przedemna idzie Jade i trzyma mnie za reke. Do mich nozdrzy dociera zapach alkocholu. Wszedzie widze ludzi z butelkami alkocholu w rece. Pomijajac, ze wiem ,ze tu nie pasuje to wszystkie te dziewczyny maja sukienki do polowy ud, z wielkim dekoldem. Ten scisk panuje w kazdym pomieszczeniu, to mnie przytlacza. Nagle Jade sie zatrzymuje,cprawie na nia wpadam. Czuje szarpniecie mojej reki ze strony Jade. Wygladam zza jej ramienia i widze bruneta z lokami na glowie, ziolenymi iskrzacymi oczami, uporczywie probuje sie do niego przytulic.
-Hej, Hazz!- slysze glos Jade.
-Czesc, Je.
-Przyprowadzilam ze soba moja nowa wspollokatorke.- robi maly krok w bok i daje mi do zrozumienia, zebym nie chowala sie za nia tylko wyszla przywitac sie z niejakim Hazza.
-Emily.-sztucznie sie usmiecham w strone bruneta.
harry.- patrzy na mnie I juz ma cos powiedziec kiedy odzywa sie fioletowlosa:
-Jestem Milly, jego dzi...- nie konczy chlopak jej przerywa.
-Kolezanka. - patrzy na nia, a w jego oczach moge dostrzec grozbe. Milly juz sie nie odzywa. Ja tez nic juz nie mowie, rozgladam sie za Jade. Nie ma jen zniknela, zaczynam sie denerwowac.
-Chcesz cos do picia?- Harry przerywa krepujaca cisze.
-Hmmmmmmm..... nie.- nie pilam i pic nie bede.
- Moze jednak.- Milly posyla mi dziwny usmiech. Fioletowlosa przechodzi obok mnie i potyka sie. Cala zawartosc szklanki znajduje sie na mojej sukience.
-Ojej. Przpraszam.- usmiech nie schodzi z jej twarzy. Wiem zrobila to specjalnie. Nic juz nie mowie tylko odvhodze, aby poszukac lazienki. Blakam sie po calym domu. Jak na razie wszystko zapowiada sie bajecznie. W pokoju wytatulowana Jade, w akademiku jej punkowy gang. Ta cala Milly, ktora chyba mnie nie polubila i Harry. Nie wiem dlaczego, ale akurat jego ujelam osobno i nie ptzypielam do gangu punkow. Uwazam, ze Harrycjest inny niz reszta tego poszemranego towarzystwa.



~~~~~~~~
Skonczylam!!!!!! Wreszcie :) Chcialam go skonczyc przed weekendem i oto prosze jest. Przepraszam,ze nie pisalam dlugo ale ictak to sukces, ze napisalam :P Brawa dla mnie !!!! XD

                          
                         1 komentarz= nowy rozdzial :)

sobota, 22 lutego 2014

Rozdzial 2

Kierowalam sie na tyl auta w celu pomocy przy walizkach.
-Czy na pewno chcesz tam jechac?- slysze z ust mojej matki nie poraz pierwy te slowa , powtarzala je od tygodnia coraz czesciej.
-Tak.-odpowiadam bez zastanowienia.
Moja rodzicielka nie odpowiada. Wszystkie walizki juz wyjete. Wzdycham. Pa Polsko. Mam nie zbyt przyjemne wspomnienia z tego kraju i na pewno tu nie wroce. Matka, no coz ona, jak chce to zostanie. Znajac ja i jej nie nawisc do ojca moge jedynie pomarzyc o wizji jej spacerujacej po Harrods lub sluchajacej dyskusji w Hyde Parku.

~*~
Gwar i szmer kolek od walizek, przeplecione mechanicznym glosem kobiety z glosnikow. Jestesmy wewnatrz lotniska Chopina.
-Pasazerow z lotu 345 do Londynu zapraszam aby skierowali sie w kierunku miejsca z odprawa- glos ze glosnika zmusza mnie do zatrzymania sie i odwrucenia w strone matki. Jej oczy. Z tych brazowych teczowek i malych zrenic za chwile wyplynie strumien lez. Kocham ja. Ale chce zaczac nowe zycie. Bez slowa zatapiam sie w jej uscisku. Slysze tylko ciche"Pa kocham Cie, pamietaj. No juz lec". Pozniej juz tylko ciche pociagniecie nosem.
-Ja Ciebie tez mamo, pa.-odpowiadam, odrywam sie z jej uscisku i kieruje sie w kierunku miejsca gdzie oddam bagaz.

~*~
Prosze zapiac pasy, startujemy.- slysze kobiecy glos wydobywajacy sie z glosnikow.
Ostatni raz spogladam przez okno. Byc moze juz nie powroce tutaj, aby zamieszkac, zalozyc rodzine. Chce zaczac nowe zycie, zycie w UK. Wkladam biale sluchawki podlaczone do mojego Black Berry i slysze pierwsze akordy piosenki "Stay". Postanawiam zamknac na chwile oczy. Chwila staje sie trzema godzinami. Ze snu wybudza mnie kobiecy glos oznajmiajacy o podchodzeniu do ladowania.

~*~
Walizka, walizka. Wlasnie tego przedmiotu wypatruje od dobrych 10 kinky. Jedna juz zlapalam. Ostatnia partia z mojego lotu, oby tylko tam byl moj bagaz. Mam tam wiekszosc moich papierow. Kurde. Nie ma je… Jest. Widze, jedzie jako ostatnia. Odetchnelam. Biegne po nia i spokojna juz wychodze z lotniska. Zatrzymuje sie kawalek przed drzwiami do lotniska. Wyciagam telefon i wysylam SMS-a do rodzicielki, ze juz jestem. Zastanawiam sie czy zadzwonic do ojca. Nie, raczej nie. Chowam aparat telefoniczny i wychodze z bram lotniska. Zauwazam kilka czarnych, angielskich taksowek stojacych nie daleko przystanku, gdzie za chwile podjedzie dwu pietrowy, czerwony autobus. Chwile sie zastanawiam czym pojechac. W koncu mijam przystanek i podchodze do jednej z taksowek. Wysiada z niej starszy pan i pomaga z walizkami. Po chwili siedze juz na tylnym siedzeniu pojazdu podajac kierowcy mojego akademika- miejsca, w ktorym spedze kolejne 5 lat mojego zycia. Przynajmniej tak mi sie wydaje...

~*~
Tacham wlasnie walizke na 4 pietro. Pomaga mi w tym jakis wytatulowany fioletowlosy chlopak z kolczykami. Nawet nie znam jego imienia. Po prostu zaoferowal swoja pomoc. To mile z jego strony. Nie odzywa sie do mnie tylko idzie za mna. Jestesmy juz na 4 pietrze.
-Dziekuje.- posylam mu jak najbardziej naturalny usmiech.
- Nie ma za co.- ukazuje rzad bialych zabkow i bez slowa pozegnania odchodzi po schodach na gore.
Mam sie kkerowac do pokoju 435. Wzdycham. To wlasnie poczatek nowego zycia. Nie jest tak zle poza zapachem dymu papierosowego na korytarzu.

~*~
Stoje przed drzwiami z ciemnego drewna i polyskujacym numerem 435. Zapukalam, cisza. Nasiskam klamke i pchne drzwi.
Moj wzrok natychmiast zawiesza sie na drobnej, zakolczykowanej, wytatulowanej brunetce lezacej na lozku ze sluchawkami w uszach. Gdy tylko dziewczyna mnoe zauwaza wylacza muzyke i wstaje z lozka.
-Jestem Jade.- podaje mi reke.
-Emily.- usciskam jej dlon.
-Jestes nowa?- slysze pytanie z jej ust.
-Tak. Zostalam przydzielona do tego pokoju. - odpowiadam.
- Czyli bedziemy razem mieszkac!- przytula mnie. Nie spodziewalam sie takiego gestu z jej strony. Gdy tylko uwalniam sie z jej uscisku zamykam drzwi i podchodze do lewej czesci pokoju, nie zaklejonej plakatami metalowych zespolow. Zaczynam sie rozpakowywac.Nagle slysze otwjerajace sie drzwi, odwracam sie w tamta strone i widze stojacego w progu wytatulowanego bruneta.
-Hej, Jade! Idziesz z nami na.... A kto to?- wskazuje glowa na mnie.
Super. Trafilam do akademika gdxzie mieszkaja same punki. Najpierw chlopak od walizek, potem Jade, a teraz ON. Dosc ciekawie zapowiada sie poczatek mojego nowego zycia. Spokojna ja i caly gang  punkow.

~~~~~~~~~~~
Wprowadzam zasade :
            1 komentarz = nowy rozdzial :)

sobota, 15 lutego 2014

Rozdział 1

- Emily, Emily!- usłyszałam głos, który zmusił mnie do wstania z łózka i zanurzenia moich bosych stop zielone kapcie.- Emily!- kolejne krzykniecie zmusiło mnie do podniesienia się z materaca. Jak znam życie kobieta do której należał głos, a mianowicie moja rodzicielka, która jak znam życie już krząta się po kuchni lata jak oparzona po całym domu, martwiąc się, ze jej najmłodsza córeczka opuszcza dom, miasto, kraj, w celu studiowania obcego języka w obcym kraju. Ne tak znowu obcym, bo mieszkałam tam 5 lat. Tam mam na myśli Anglię, Londyn. Właśnie Londyn i to nie pasuje mojej mamie, ze jej kochane dziecko opuszcza kraj jakim jest Polska i wyjeżdża. W prawdzie to nie jest takie złe gdyby nie to, ze córeczka ma się spotykać  z tatusiem. Tym złym Zackiem Evansem, który 6 lat temu zostawił żonę z dwójką córek na pastwę losu. Tak właśnie widzi to moja mama  zawsze nam to tak przedstawiała. Nam mam na myśli mojej siostrze. Ja z moja starsza o 4 lata siostrzyczka zawsze wiedziałyśmy, z mama wyolbrzymia ten problem i przedstawiałyśmy sobie to w sposób bardziej realny. Uciskany przez żonę i mający jej dość wyjechał wcześniej ja o tym informując, zostawiając jej wcześniej 700 złotych miesięcznie na jedna córek, które dalej kocha tylko ma dość zaborczej zony.
-Emily!- znowu moja matka próbuje mnie poinformować, że czas jechać, nareszcie jechać. Mam dosyć tego kraju. Nie żebym go jako nienawidziła ale po prostu za nim nie przepadam. Ubrana już <klik> zeszłam do kuchni w celu zjedzenia śniadania.
- Nareszcie! Za dwie godziny wylatujesz!- panikuje moja matka.
- Spokojnie to az dwie godziny.- uspokajam ją ale mów do ściany, a ona na pewno posłucha.
-Musimy juz wyjeżdżać, Em!- krzyczy kierując się w stronę korytarza. Westchnęłam, pochwyciłam z miski jedno z jabłek i wyszłam z kuchni.
-Wszystkie walizki juz zniesione?- pyta podenerwowana mama.
-Tak.- oznajmiam spokojnie zakładając buty.

Siedzę już w samochodzie czekając az matka zamknie dom. Idzie. Ostatni raz patrzę w stronę domu, w którym spędziłam cały okres dojrzewania.Nie żaluję, że wyjeżdżam z Polski, Anglia to piękny kraj. Mama zajmuję miejsce obok mnie i rusza z podjazdu. Jedziemy w ciszy, może i lepiej. Dojeżdżamy już do lotniska, do wylotu jeszcze godzina i 45 minut. Otwieram drzwi od strony pasażera i wysiadam. Kieruje się na tył samochodu w celu pomocy w wyciąganiu walizek z bagażnika.


Przepraszam, że taki krótki ale tak na szybko, żeby już coś było :P Po 20 pojawi się nowy rozdział.



wtorek, 11 lutego 2014

Prolog

Mam wyjechac na studia, do Londynu. Do mego znienawidzonego przez matke ojca i jego nowej partnerki. Okazuje sie, ze owa dziewczyna ma corke w moim wieku, ale najgorsze jest to, ze mama nie pozwolila mi mieszkac u ojca I trafiam do akademika, a kogo zastaje w pokoju? Wytatulowana i zakolczykowana wyznawczynie szatana, ale nie chodzi tylko Jesy ale o jej ptzyjaciol, a wlasciwie przyjaciela Harrego. Chlopak zdaje sie skrywac wiele tajemnic. Pozostaje jeszcze kwestja Kate, corki partnerki ojca, ktora ku mojemu zdziwieniu zna wszystkich znajomych Jasy i probuje mnie ostrzegac. Na mojej drodze ku szczesciu jak zawsze musi ktos ustac i tym razem jest to Milly, kolezanka z calej tej poszemranej paczki.
Przyjechalam sie tu uczyc, a nie poznawac nieudane milosci i falszywych lub prawdziwych przyjaciol. Nie po to przylecialam tu z Polski tylko dla tego, zeby ktos mogl mnie upokozyc na oczach calej uczelni.



Mam wstep ale pierwszy rzdzial pojawi sie za dwa tygodnie, poniewaz tak jak moj drugi blog zostal zawieszony w dzialaniu na dwa tygodnie :) Nie martwcie sie zaraz wracam :)



piątek, 7 lutego 2014

Bohaterowie czesc 2

Przepraszam ale nie wiem co sie stalo, ze nie moglam dodac wszystkiego naraz. ;)

Niall Horan lat 20

Liam Payne lat 20

Zayn Malik lat 21 

Perrie Edwards

Jasy Nelson

Jade Thirwall
Leigh Anne


Milly Jones
Eleonour Clader


Camila Evans 

Marlena Evans 

Zack Evans 

Kate Boston 

Isabella Boston 


Mamy juz bohaterow, sporo ich ale mam nadzieje, ze blog bedzie sie podobac ;) 







Bohaterowie i prolog czesc 1

Hej!
Moj kolejny blog tym razem fanfiction. Mam nadzieje, ze wam sie spodoba :)

Emily Evans lat 19



Harry Styles lat 20

 


Louis Tomlison lat 22